wtorek, 10 października 2017

List do J.

Droga Jaśminko!

Zachodzę w głowę jak ten czas szybko mija. Pamiętam jak wczoraj, jak przychodziłaś do mnie rano do łóżka w swojej piżamce z kotwicą. Idzie "pan kapitan" wolałem a Ty dumna tuliłaś się do mnie. Dziś zostało mi z tego tylko to łóżko (defacto to kanapa w salonie). Ciebie nie mam. Kontakt okazjonalny jaki mamy od kilku miesięcy nie jest w żaden sposób satysfakcjonujący dla mnie. Nie zasłużyłem na to a tym bardziej Ty. Takie jest życie. Czasem na sprawiedliwość czeka się bardzo długo. Wierzę głęboko i robię to co jestem w stanie abyśmy znów byli razem.
Pamiętasz jak tata zmieniał pierwszy raz koło w naszym pierwszym samochodziku, w bardzo niesprzyjających warunkach pogodowo - personalnych? Ja nie zapomnę do końca życia jak podeszłaś do mnie i zaczęłaś głaskać po głowie, by mnie pocieszyć i wesprzeć - dałaś mi wtedy tyle siły że chyba nadmuchał bym komplet opon do traktora. Cieszę się że masz w sobie empatie. Jesteś podobna do mnie pod wieloma względami, dobrze że nie pod wszystkimi :)

Kocham Cię
Tata

czwartek, 20 kwietnia 2017

Tajemnica Jaśminy

Ostatnio Jaśmina wyznała swoją tajemnice. Otóż wszelkie płaksy, wycia, pu - pu, marudzenie itp. to kwestia gry aktorskiej! Tata podejrzewał to od dawna, ale nie miał dowodów. Zresztą Minia podejrzewała też tatę, że on to wie, dlatego rzadko używała wobec niego tych środków.
Wydawało się że teraz Jaśmina będzie miała problem, że będzie musiała inaczej artykułować swoje potrzeby, "bule" i żale by przekonywać np. mamę albo siostrę. Słyszę nie raz od Jagody : "wiem że udajesz, ale niech ci będzie Jaśmino". A więc wszyscy wiedzą, ręka rękę myje a stare metody ciągle na "propsie".