czwartek, 6 marca 2014

Koniec z cysiem

Dla Mini cyś się skończył, kilka dni propagandy że to koniec cysia i wystarczyło. Pierwsza noc była trochę ciężka, ale kolejne już nie. Minek wie że cysia nie ma i powrotu do niego też nie. A co w zamian? Dużo snu, przespane noce i apetyt. Apetyt wilczy, pieczywo, mięso, niemalże wszystko co ciężkie i syte. Jabłuszka też Minia je, bo lubi. Zna też "Lokomotywę", lepiej niż nie jeden dorosły. Lubi wieczorem czytać bajeczki -  książeczki, rymowanki. Nie jest fanem bajeczek w telewizorze. Jest też dumnym Małym Tygrysem, wiernym kompanem swojej starszej siostry. Mój mały słodki Minek przestaje być mały, lecz nie przestaje być słodki.