piątek, 31 sierpnia 2012

Pierwsze wakacje

Pierwsze wakacje Jaśminy po za brzuchem Mamy za nami. Był to także pierwszy rodzinny wyjazd samochodowy. 400-sto kilometrową trasę ze stolicy Polski do stolicy polskiego ewangelizmu Jaśmina zniosła dobrze, przez większość czasu spała, nie zważając na zawrotne prędkości, fotoradary, zmęczenie oraz na czających się za krzakami smerfów. Interakcje ze starymi oraz nowymi znajomymi były bardzo sympatyczne pełne zdziwień oraz radości , także noszenie na rękach przez "obce" osoby były przyjmowane przez Jaśminę z wyrozumieniem. Wczoraj Jaśminie "stuknął" piąty miesiąc. To pogodne, nie kłopotliwe dziecię.